|
Kronika Towarzyska Solferra. ICQ #2
Rozmowa Druga, Trzecia
i Czwarta o otruciu, urodzinach, wojnie i przygodach
w sklepie nocnym. Także z Piotrem.
12.04.00 Przed urodzinami.
Piotr: cze solf
Solferr: witam !
Piotr: zapraszam dzis! :)
Solferr: Masz urodziny ?
Piotr: mozna tak powiedziec :|
Solferr: Najpierw jedno pytanie: nie miałeś żadnych perturbacji
po tym chińczyku w sobotę?
Piotr: mialem, ale czy to po chinczyku?!
hmmm mozliwe!!!
klopoty zoladkowe dzialaja mi na glowe, wiec moze sie wyjasnilo! :)
Solferr: Naprawdę byłeś chory ???
Pytam poważnie, bo ja do tej pory jestem i szukam przyczyny. W niedzielę
po meczu zacząłem mieć dreszcze a w poniedziałek to już na całego. Myślałem,
że to grypa i faszerowałem się lekami homeopatycznymi, ale nie miałem
ani kataru, ani gardło nie zainfekowane tylko kłopoty z żołądkiem...
Piotr: no ja tylko jeden dzien - myslalem, ze to kawa tak zle na
mnie dziala, ale faktycznie wieczor spedzilem zziebniety w lozku!
hmmm - dziwne
Solferr: To było w sobotę czy w niedzielę?
Piotr: w sobote
po go i do nocy
Solferr: Ciekawe. Musimy jeszcze to obgadać, bo jeżeli będzie wskazywać
na chińczyka to więcej tam nie zjem
Piotr: hmmm
ja nie podejrzewalem chinczyka tylko kawe! ale ty nie piles kawy, poza
tym - pil kozak, ew. mleko w tej kawie, albo chinczyk jednak; w kazdym
razie czulem sie zle! jak zatruty i zimno i przewalanki w brzuchu
Solferr: Dziwne jest, że ty miałeś to tego samego dnia a ja dopiero
w niedzielę. Poza tym ja zjadłem trochę więcej...
Piotr: ja bylem bardzo glodny - pusty zoladek mialem
Solferr: Pogadamy jeszcze o tym. Jest tylko jeden problem. Powinienem
dzisiaj pracować a nie czuję się najlepiej. Jeżeli przyjdę na twoje urodziny
a nie do pracy to będzie głupio wyglądać...
Piotr: hmmm troche....
ale nie bedzie pewnie duzo ludzi, wiesz, ja mam malo znajomych...
a w srody tez niewiele osob przychodzi, zreszta - pomoge ci! :)
Solferr: Zobaczę. Wpadnę wcześniej do Kisielic i pogadam. Wiesz
już, że był włam u nas z Niedzieli na Pon ?
13.04.00 Po urodzinach.
Piotr: cze solf
Solferr: witam
Piotr: Jak zdrowie?
Ja nadal kuleję...
Piotr: no witam!
niezle jaja, co? ech
szkoda gadac
sam nie wiem jak to sie w ogole stalo
Solferr: O czym mówisz ( a propos jaja)
Piotr: o calej tej aferze, ale 'jaja' to chyba zle powiedziane
chyba
Solferr: mówisz o zatruciu czy o czymś innym?
Piotr: o sklepie
Solferr: jakim sklepie?
Piotr: nic nie wiesz?
zadyma w sklepie byla nocnym, rodzaj bojki :|
Solferr: kto z kim?
Piotr: pawelek z koleszka
pojechali na izbe wytrz. :(
Solferr: co chciał ten koleszka;)) :(((
Piotr: nie bylo mnie przy tym
popchnal age na stoisko z bulkami, z filipem mial sprzeczke wczesniej,
aga ich rozdzielala, zareagowal pawelek i dalej jak w westernie :(
Solferr: jakis zul? duzy?
Piotr: maly wlasnie
Solferr: jakies obrazenia? dlaczego popchnal Age ? dlaczego izba
?
Piotr: nie wiem, nic nie wiem!
nie wiadomo
a izba, bo mieli 2,5 promila
Solferr: KTO? Pawel i ten koles?
Piotr: pawel i filip :(
koles do domu poszedl
Solferr: CO? Obydwaj na wytrzezwialke? byli agresywni?
Piotr: nie-e
to rutynowe chyba
Solferr: Niekoniecznie. Wedlug przepisow, jezeli ktos nie stanowi
zagrozenia dla otoczenia mozna go odwiezc do domu (rzadko stosowane, ale
tak jest)
Piotr: ale bojka etc
chociaz ponoc pawel byl agresywny, nie wiem, nie znam jeszcze szczegolow
Solferr: rozumiem
Piotr: smutna historia w kazdym razie!
Solferr: Pogadamy pozniej na razie
14.04.00 Po urodzinach, dzień drugi
10.00
Piotr: czesc
Solferr: Czesc! I jak tam Pawelek i Filip?
Piotr: czekamy na nich
Solferr: Co?? Jeszcze nie wyszli?
Piotr: nie wiem, nie-e chyba
Solferr: No co ty. Tyle czasu nawytrzeźwiałce...?
Piotr: ARESZT kurwa, 48h! no co ty!
Solferr: Jaki areszt przecież mówiłeś o Izbie !!!
12.00
Piotr: co tam?
Solferr: Nic nie powiedziałeś, że to Ty sprowokowałeś bójkę w Kisielu
...))))))))
Piotr: eeeee, tam - nie przesadzajmy :))))
Solferr: Dobra, dobra. Pierwszy poleciałeś do kolesi z pyskiem
i pierszy zostałeś znokautowany ...))))) Jak to tak okularnika w okulary.
Szkoda, że mnie tam nie było.
Byłbym trzeźwy i byłoby o co walczyć
A i wytłumacz mi w końcu gdzie zabrali Pawła i Filipa
Piotr: wcale nie pierwszy, kto ci takich rzeczy naopowiadal? :)))
ale okulary poszly :(
wyszli juz
Solferr: Łukasz mówił, że pierwszy poszedłeś do kolesi, żeby wypierdalali
a potem Paweł wkroczył i dostał fangę
ale gdzie byli?
Piotr: kto gdzie byl?
a goscie w kisielicach przesadzili jednak
Solferr: Chodziło mi gdzie byli zamknięci Paweł i Filip
Piotr: w komisariacie
Solferr: A propos co z okularami zrobiłeś?
Piotr: skleilem plastrem
ale soczewki kontakt. nosze teraz
Solferr: Profani. Kurde Wszyscy byli pijani, niektóre nawet duże
chłopa, czemu ich nie zlinczowaliście?
Piotr: eeeeee tam :)
Solferr: Nie wiecie co to dobra zabawa:]]]]]]]]]]]]
Piotr: hehe :|
Solferr: Dobra, spadam teraz. Zadzwonię po 18
|"Chińczyk" tak naprawdę jest Wietnamczykiem.
Jedzenie dobre, ale chyba więcej tam nie zjem.
| Nawet nie wiecie ile kosztowało mnie, by umieścić te rozmowy. Piotr
ma ciężki okres i chciał położyć kres przeszłości...
|
|